Witam państwa bardzo serdecznie .
Przez całe 14 ( no dobra , prawie 15 ) lat życia świat faszeruje mnie wiedzą o problemach cywilizacyjnych.
Pisząc to, nie mam na myśli efektu cieplarnianego, migracji czy też ekonomicznych nierówności .
Od urodzenia widzę ludzi nieszczęśliwych . Nieważne czy to kobieta czy mężczyzna , czy dziewczyna czy chłopak . Każdy ma chwile załamania i niepewności . Czynnikiem sprawczym głównie jest to jedno - chęć posiadania pewnego zjawiska nazywanego " poczuciem bezpieczeństwa". W mym otoczeniu mogłabym wyróżnić milion nastoletnich par , a każda z nich zapierała się że to właśnie ta miłość - na wieki. Jak sądzę, wielu z Was posiada takiego kogoś będąc w moim wieku . Uwaga, mam zamiar zbesztać Was słowem.
Toleruję , ale pytam po co . Nie rozumiem sensu . Oczywiście , zdarzają się wyjątki - piękne perły w całej muszli zła - ale większa część nastoletnich istot wiąże się bo potrzebują tych sztucznych emocji . Najbardziej mój mózg burzy się na słowa " Kocham Ją " , "Kocham Go" . Jakiś ułamek z Was rozumie wagę tych słów , ale większość...nie . Będąc w wieku huraganu czy też sztormu, kiedy połączenia neuronowe wciąż są w budowie , nie wiemy co mówimy . Nie musisz mieć chłopaka . Nie musisz mieć dziewczyny . Uwierz mi , nie kochasz go.
Otwieram Poradnię Psychologiczną
blouse/bluzeczka : F&F Kids
